sobota, 6 lipca 2013

Getting to work after holiday

Hello after a holiday break. What a nice surprise to see some new followers. You make me want to create something new right now ;)
So I'm back home after two weeks in the seaside. It was nice and relaxing but two weeks is definitely enough. Time to get to work.
When we were on the way back home we stopped in Gdynia to visit one of the best Polish miniaturists, Ewa from The Sunny Hours. I'm sure you all know her fabulous blog.It was a very inspiring meeting. This is Ewa and me in her work room. In the glass cabinets you can see the little treasures Ewa makes including her beautiful sewing table.

Witam po przerwie wakacyjnej. Jak miło wrócić i znaleźć nowych obserwatorów na swoim blogu. Dzięki Wam chce mi się natychmiast brać do pracy :)
Dwa tygodnie nad morzem minęły. Było miło i "wypoczynkowo", ale 14 dni próżnowania zdecydowanie wystarczy. Czas brać się do dzieła.
W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w Gdyni, żeby odwiedzić jedną z najzdolniejszych polskich miniaturzystek, Ewę z The Sunny Hours lub Słonecznych Godzin ;). Na pewno znacie jej fantastyczny blog. Spotkanie było bardzo sympatyczne i inspirujące. Na zdjęciu Ewa i ja w jej pracowni. W szklanych gablotkach miniaturki Ewy włącznie z przepięknym niciakiem.


And now time to report the progress in my white brick kitchen. The work is being done. The miniature team are laying the floor boards at the moment ;) This is a hard work so they need to have something to eat from time to time. And have some coffee, from a builders' mug of course. They also make a terrible mess. I've nade them a work table; not a beautiful one but a rough, clunky piece. I'm pretty satisfied with it.
I've also tried to plant some forest moss in a crate. Looks good so far but how long will it last...? Anyway, here are some photos.
A teraz pora na sprawozdanie z postępów prac nad kuchnią z białej cegły. Prace trwają. Miniaturowa ekipa kładzie właśnie deski podłogowe. Zdecydowanie ciężka robota, więc muszą coś zjeść od czasu do czasu. I napić się kawy, obowiązkowo z kubków. Strasznie bałaganią ;) Skleciłam im na szybko stół do prac stolarskich, toporny, byle jaki, trochę krzywy... fajny dosyć :)))
Posadziłam też kępkę mchu przywiezionego z lasu w jednej ze zrobionych ostatnio skrzynek. Podoba mi się efekt, ale jak długo przetrwa...? Cóż, oto zdjęcia z budowy:







13 komentarzy:

  1. Hello Gosia! I can see that your FINGER is hard at work at the work table but what about the rest of you!? haha! Your kitchen is so bright and sunny and the black bentwood chair that you have in the space is a graphic contrast to the walls. Your wood floor is going to be really lovely once you and your FINGER get it finished. I'm looking forward to the next stage.

    elizabeth

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi Elizabeth. I'm afraid that FINGER is rather destructive ant isn't going to help much. My kids's paws are everywhere. It's sometimes impossible to take a photo without them :))) Hugs.

      Usuń
  2. Good to hear from you, Gosia. So glad you could meet Ewa on holiday. That must have been a fantastic visit--two miniaturists playing! Your mini scene looks great. xo Jennifer

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewczyny, jak miło Was widzieć, super wyglądacie na tle pracowni. Ewa, patrzę z podziwem na Twoje gabloty z miniaturkami, wszystko tak pięknie ułożone,z przyjemnością się ogląda te cudeńka.
    Gosiu, nie dziwię się, że już wróciłaś do pracy,
    2 tygodnie z daleka od miniaturowego świata to dużo, nie każdy wytrzyma;)) Twój projekt wygląda świetnie, a co do mchu, tez kiedyś zasadziłam go w maleńkich doniczkach, podlewałam, ale niestety, uschnął. Mam nadzieję, że Twój wytrzyma dłużej. Dzięki za zdjęcia, uściski!! Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam Madziu Twój eksperyment z mchem. Szkoda, że usechł. Nie spodziewam się niczego innego w tym przypadku, ale póki co jest ładny i zielony. Szkoda, że nietrwały.
      Ja też zazdroszczę Ewie tych gablotek; wszystko ładnie wyeksponowane, dobrze widoczne... ech, nie to co u mnie :(
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  4. Och jak mi się ten stół sklecony na prędce podoba! Cudny! Trzymam kciuki za mech.:) I jeszcze raz cieszę się bardzo, że do mnie wpadliście!!:)
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  5. Hi Gosia, it is good to see, welcome back! What a nice idea to visit blog fellows and other miniaturists. You both look very pretty on that picture and Ewa has a fantastic atelier ;)! The miniature work of you both is gorgeous!
    Your new roombox and miniatures are fantastic work, I'll follow the progress.
    Hugs, Ilona

    OdpowiedzUsuń
  6. Bueno.... no te puedes quejar de esos trabajadores, son bastante limpios y están dejando muy bien el suelo.
    Estupenda idea esta escena.

    OdpowiedzUsuń
  7. It's fantastic to meet miniaturists friends.
    Your scene looks great.
    Greetings, Faby

    OdpowiedzUsuń
  8. It's always nice to see the people behind the blogs.
    And I know about children's paws.
    Last week my 15 month old had my treasured little stroller in her hands. I'm glad she didn't eat it. She eats everything!

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajnie pooglądać jak postępują prace :). Spotkanie dwóch tak utalentowanych osób na pewno było udane :). A małe ciekawskie rączki pewnie też tworzą swoje niepowtarzalne dzieła? Moja 3-latka musi chociaż zawsze dostać jakiś ścinek sklejki do pomalowania albo ścierania papierem ściernym czy pilnikiem, a najchętniej łapnęłaby piłkę ręczną :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hello Gosia,
    Every item you make or put together is so realistic. It is incredible! It honestly looks like a picture of a real life kitchen. Excellent work.
    Big hug,
    Giac

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...